Tak tworzy się historię i choroby psychiczne ;)
Marzy wytrwale
Kuba, Ty czy Śledziu jest szefem kwaterki?
Nie rozumiem Twojej postawy roszczeniowej!
Zamiast tu pisać te dobre rady sam kopną byś Śledzia i się z nim tym zajął. Skoro kobiety są od gotowania, to faceci od gwoździ, nie?
Wszelkie prośby, zażalenia i postulaty o kupno/zorganizowanie/zrobienie czegoś (odnośnie kwaterki) proszę kierować do Śledzia! Bo to on jest za to odpowiedzialny i powinien wszystko wiedzieć.
Offline
Zaczyna marzyć
Maju...z tego co Ja wiem (i Śledziu też tak to rozumie ) to Michał jest odpowiedzialny za postawienie kwaterki i ogarnianie ludzi już na miejscu. On rozdziela zadania i głową odpowiada, aby do momentu przyjazdu reszty obozowiczów, stała kuchnia, stołówka... i żeby to się w trakcie obozu nie rozleciało. Natomiast to, co się dzieje teraz, nie jest jeszcze w kwestii jego obowiązków (przynajmniej z nikim na nic takiego się nie zgadzał/nic takiego nie ustalał).
Nie mówiąc już o tym że chociażby na te gwoździe (które w Twoim mniemaniu miał kupić) nie dostał kasy.
Nie chodzi tu o sam fakt kupowania czegokolwiek. W moim odczuciu jest sporo niedomówień, zbyt wiele osób się angażuje do ustalania, natomiast brakuje kwatermistrza z prawdziwego zdarzenia, który powie: "Ty robisz to a Ty tamto. I bez dyskusji" Może się mylę, ale coś chyba w tym jest...
Pozdroofka;)
Offline
Nie mam czasu wyjaśniać, po kolei:
- o 8.00 my przyjeżdżamy (Wilki, ok 9 osób) i ma już być CAŁA ekipa warszawska, budynek otworzony i robota rozpoczęta. Pod pojęciem Cała ekipa rozumiem ok 10 facetów.
- to co chcecie zabrać wywalacie z harcówki, my pakujemy
- o 13 ekipa kwaterkowa jedzie pociągiem
- osoby samochodowe + tir (7 osób) + osoby niekwaterkowe kończą pakowanie
- przyjeżdżamy do Nieporętu, pakujemy się w godzinę (sprzęt + ścinki)
- na miejscu pierwsza prawdopodobnie będzie ekipa samochodowa
- star powinien ok 17-18 dojechać, rozpakowujemy (może do 22 skończymy się ogarniać na miejscu)
- 22 dziękujemy kierowcy za cierpliwość
Kto jedzie tirem ogarniemy jutro
btw nie ja miałem to ogarniać, umawiałem się tak jak opisał Kuba. Generalnie nie przeszkadza mi to, tylko o reszcze moich obowiązków chciałbym wiedzieć odpowiednio wcześnie.
peace and love
sledzias
Ostatnio edytowany przez sledzias (2009-06-29 20:25:04)
Offline
W odniesieniu do wypowiedzi Jankessa - Dygowanie ludźmi nie leży w zakresie moich obowiązków. Gdyby tak bylo nie przyjęłabym tej funkcji. Ja mam się martwić o kasę, użerać z bankiem i fakturami.
A Jeżeli ktoś potrzebuje kasy obozowej to do mnie przychodzi, jak nie przychodzi - znaczy się nie potrzebuje. Nie chce myśleć za innych.
Offline
Marzy wytrwale
Do jutra
Offline
Żyje marzeniami
MIałam dowiedziec się jak duży mamy teren na podobozy, wiec już mówię:
Mapy nie dostalam, ale dowiedziałam sie tyle, ze możemy budowac podobozy zupełnie gdzie chcemy. Cały las nasz ;]
Offline
Marzy wytrwale
Czyli nie wiem nic
Offline
Zaczyna marzyć
Czyli jak przyjedziemy to się zejdzie 2 godziny na lazenie po lesie zeby coś znalezc sensownego razy 5 spoko
Offline
Zaczyna marzyć
ale tylko troszkę...;P
Offline